Mimo że wielokrotnie obalany, nadal mocno ukorzeniony na naszym rodzimym rynku jest mit dotyczący margaryny. Nadal wiele osób żyje w przekonaniu, że właśnie powinny sięgać po ten, jeden z najbardziej toksycznych dla człowieka produktów spożywczych. Nie ma się specjalnie co temu dziwić skoro można na nim znaleźć logo akcji w rodzaju „zdrowe serce” czy coś podobnego.
Przedstawiciele różnych środowisk (w szczególności dietetycy, o specach od przemysłu spożywczego nie wspomnę) zachęcając do przestawienia się z masła na margarynę, przeoczyli jeden bardzo istotny fakt. Że margaryny zawierają oleje, w których jest fatalny stosunek kwasów Omega – 3 do Omega – 6. W rzepakowym 1:3, a w słonecznikowym i sojowym aż 1:7.
Jeśli nawet dzięki zamianie masła na margarynę obniżył się cholesterol, to na niewiele on się zdał, bo równocześnie wzrosła podatność na stany zapalne. W niektórych krajach, gdzie kampania była prowadzona szczególnie skutecznie, w górę poszybowały statystyki odnotowujące wzrost liczby ataków serca.
W Izraelu, gdzie podobno zasady religijne wykluczają spożywanie mięsa i przetworów mlecznych w jednym posiłku, masło zastępuje właśnie margaryna.
Na czym zatem polega paradoks izraelski?
Na tym, że w kraju, którego mieszkańcy mają najniższe wartości cholesterolu, występuje jeden z najwyższych wskaźników nie tylko otyłości, ale i… zawałów!
Z życzeniami serca jak dzwon!
Dorota A. Madejska
PS
Ilustracja została zaczerpnięta z książki „Antyrak”.
I tu tkwi ukryte sedno – na zasadzie wszyscy wiedzą ale nie powiedzą , bo … Prawda o margarynie jest okrutna – tylko szkodzi. Ale cały przemysł z tym związany nie dopuszcza nawet takiego pomysłu. A wszyscy wiemy jaka jest natura człowieka -” przyjemność stadna” ma znaczenie miażdżące. Reklama typu „cukier krzepi” też kiedyś była. Połączenie tych dwóch produktów w ciasteczkach , cukiereczkach , wafelkach które się nie psują, bo żadna szanująca się bakteria tego nie ruszy, co najwyżej grzyb – jego ciężko gołym okiem zobaczyć , tworzy mieszankę zabójczą dla każdego który będzię systematycznie się tą mieszanką objadał. A jeszcze zaburzenia genetyczne narodu żydowskiego, który jako jeden z nielicznych zachował własną pulę genów, mało wymieszanych. To predysponuje do ujawnienia się wielu chorób w innych narodach rzadko spotykanych, a i w tym chorób serca (zwłaszcza tzw kardiomiopatii) i naczyń. Kardiolodzy inwazyjni wiedzą najlepiej, że 5 % ludzi z zawałami nie ma takich zmian miażdżycowych które mogą zawał spowodować i że przyczyny są inne.
Wojtku, prawdę prawisz. A stwierdzenie „Żadna szanująca się bakteria tego nie ruszy” kupuję.
Pozwolisz, że będę używać go w swoich wystąpieniach, z zaznaczeniem, że to cytat z wypowiedzi znajomego doktora. :)